PZLF CZ. X JUSSI VALTONEN "Nie wiedzą co czynią"
Jak niewiele trzeba, żeby się pomylić. Pomieszać wartości. Gdzieś niedowartościować, gdzieś przewartościować. Myślimy tylko o sobie, o samorozwoju, o tym, dlaczego TU jesteśmy, i to samo w sobie nie jest złe. Ale co jest ważniejsze - rodzina, czy kariera naukowa? Samorealizacja, czy kontakt z dziećmi, dobro dziecka, czy własna niechęć do przekraczania granic.

Interesujemy się tym, co nas otacza i martwimy się o nas i naszych bliskich, a nie widzimy oczywistych zagrożeń chociaż stoją przed nami i wcale nie próbują się ukrywać.
Bohaterowie książki Jussiego Valtonena "Nie wiedza, co czynią" są więźniami naszych czasów. Historia zaczyna się od Aliny i Joe. Alina jest Finką, a Joe Amerykaninem. Poznają się w Finlandii, gdzie Joe przebywa w delegacji. Zakochują się w sobie i układają sobie życie - Joe przenosi się do Helsinek do Aliny. Wkrótce po tym rodzi im się syn, Samuel.
Sielanka szybko się kończy i oboje są rozczarowani sobą wzajemnie. Alina nie potrafi mówić wprost o tym, co jej przeszkadza, nie potrafi po prostu się komunikować. Joe, zdołowany ogromną dysproporcją miedzy życiem i zachowaniem Amerykanów a Finów, którzy są narodem hermetycznym i nie lubią obcych, zaczyna rozważać powrót do Ameryki. Tutaj już nie mogą się dogadać i Alina zostaje ostatecznie z Samuelem w Finlandii. Joe wyjeżdża i zakłada rodzinę w Stanach. W zasadzie zapomina o swoim synu z pierwszego małżeństwa, sporadycznie sobie o nim przypominając podczas istotnych okazji.
Joe jest w Stanach cenionym naukowcem, który prowadzi badania przełomowe z punktu widzenia nauki i medycyny, bazują one jednak na eksperymentach na zwierzętach. Nie zaskarbia on sobie sympatii ruchów pro-ekologicznych i w pewnym momencie zaczynają się w jego otoczeniu dziać bardzo nieprzyjemne rzeczy. Sytuacja w końcu staje się tak napięta, że Joe zaczyna się bać o życie swoje i swojej rodziny. Protesty przeciwko eksperymentom na zwierzętach i jego naukowych działaniach stają się częstsze, a Joe również twardo obstaje przy swoich racjach nie chcąc dać się stłamsić.
Jakby tego było mało, Joe ma problem ze swoją nastoletnią córką, która przechodzi okres buntu. Autor nakreśla nam w tym momencie pełnię możliwych zagrożeń, które czyhają na nasze dzieci. Rozwój techniki staje się niebezpieczny, w szczególności, gdy powstają urządzenia, które możemy kontrolować tylko za pomocą swoich myśli....W szczególności, gdy koncerny farmaceutyczne posuwają się do próby uzależnienia i kontroli zachowań dzieci przy oficjalnym zezwoleniu dyrekcji szkół, którym wystarczy kilka napisanych opinii podmiotów zależnych od koncernu farmaceutycznego, aby nie pytać o nic więcej.
Gdy ataki na Joe nasilają się, pewnego dnia dostaje on telefon od Aliny, byłej żony z Finlandii, która informuje go, że jego syn Samuel prawdopodobnie przebywa w Stanach.
Pechowo wszystkie wydarzenia zaczynają się układać na niekorzyść Samuela, ponieważ jest on podejrzany o udział w działaniach, które zagrażają bezpieczeństwu Joe i jego rodziny.
Akcja w książce dzieje się powoli, ale całą historię czyta się ze smakiem. Kartka po kartce. Lektura nie męczy, pomimo tego, że książka jest gruba. Poznajemy każdego z bohaterów, jego historię i motywy jego działania. Okazuje się, że nie ma w tej książce złych i dobrych bohaterów, złych i dobrych wyborów, nikt nie jest bez winy. Swoistym i zapewne oryginalnym znacznikiem oddzielającym ważne etapy w życiu bohaterów jest nagły "atak" cykad, które żyją w ziemi blisko 20 lat, po to by nagle masowo wydostać się na powierzchnię, złożyć jaja i zginąć. I tak, co 20 lat. Ostatnie 100 stron przeczytałam nawet nie wiem kiedy, nie mogłam się oderwać. Zakończenie dające do myślenia, zostało we mnie głęboko. Poruszyło mnie. Uwielbiam książki, które otwierają oczy i o których się myśli.
Valtonen stworzył bardzo ważny traktat o zagrożeniach dzisiejszego świata. Wielowątkowy, rozbudowany. Każdy z nas powinien go przeczytać, to przerażające, jak małostkowi i krótkowzroczni jesteśmy. Valtonen pokazuje to i dobitnie udowadnia dlaczego.
Świat, który pokazuje autor jest rzeczywisty i bardzo realny do ziszczenia lada moment. Najgorsze jest to, że możemy na to po prostu patrzeć, jako jednostki, nie jesteśmy w stanie wygrać z korporacjami, które patrzą tylko na własny interesu tu i teraz.
Język, którego używa autor jest swobodny i pomimo objętości (blisko 600 stron), książkę dobrze się czyta.
"Nie wiedzą co czynią" Jussiego Valtonena w pełni zasługuje na oklaski. Dla mnie, jedna z najlepszych książek, które do tej pory przeczytałam.
Komentarze
Prześlij komentarz