Przygoda z literaturą fińską cz. I "Akuszerka" KATJA KETTU
![]() |
zdjęcie pochodzi z witryny empik.com |
Wszystkie krokodyle w moich snach mają kolorowe łuski. Z pośród szarości i odcieni zgniłej, jesiennej zieleni bije od nich jaskrawość. W tej ospałej aurze, ich widok działa na mnie jak mocna kawa. Wraca mi ostrość zmysłów.
W sumie... dość rzadko można spotkać kolorowego krokodyla w polskim parku. We śnie ten widok mnie nie dziwi. Przechodzi mi przez myśl, że to raczej nie jest jego naturalne środowisko i tu nie pasuje, niepokój zostaje, ale droga przez park jest jedyną możliwą. Trzeba przejść obok krokodyla.
Rzeczy niepojęte stają się realne w momencie , gdy dzieją się na naszych oczach. Nawet gdy w pierwszym momencie jesteśmy w szoku, nasza nadzwyczajna, ludzka zdolność do przystosowania się do każdych warunków bez naszej ingerencji sprawa, że działamy dalej, żyjemy dalej, trwamy dalej.
Nie ma co myśleć o rzeczach, których się boimy . Staną się w przyszłości lub nie, większość z tych rzeczy najgorszych to wydarzenia, na które nie mamy wpływu.
Jaka będzie nasza naturalna reakcja, gdy nie daj Boże , coś się stanie, będziemy musieli przeżyć, ochronić rodzinę. To czego nie możemy sobie teraz wyobrazić może stać się w każdej chwili, i jak ten krokodyl w parku stanąć nam na drodze.
Dlaczego myślę o tym?
"Akuszerka" Katji Kettu pozostawiła we mnie dziurę. Dziurę brudną, głęboką i cuchnącą.
Jest to jedna z lektur, które ciężko wymazać z głowy i które pozostawiają po sobie pytania i niepokój. Po których pojawia się niesmak i przerażenie, że to się stało naprawdę.
Coś, co teraz, w dzisiejszych czasach nie mieści nam się w głowie, działo się.
Nasi dziadkowie i pradziadkowie przeżywali to samo w Polsce.
Okrucieństwo wojny jest nie do przyjęcia. Wojna jest jak krokodyl w parku.
Akcja dzieje się w Laponii podczas II wojny światowej w miejscu zwanym Fiordem Martwego Człowieka.
"Akuszerka" opowiada historię kobiety o nazywaną Krzywe Oko, która zakochuje się w Esesmanie. To nie jest miłość jak w filmie. Nie ma motyli, wzniosłych haseł wygłaszanych w imię ogromnej miłości i braterstwa dusz. Jest miłość bolesna, fizyczna i okrutna. Jest śmierć, zło i wrogość.
Opisy przemocy, seksu i kontaktów międzyludzkich są brutalne i naturalistyczne. Nie ma dla głównych bohaterów nadziei.
Mentalność ludzi podczas wojny ulega drastycznym zmianom. Tolerancja na rzeczy niedopuszczalne się zmienia i staje się bardziej elastyczna. Empatia ginie gdzieś pod gruzami człowieczeństwa.
Podczas czytania "Akuszerki", czułam ciężar tej historii. Cieszę się natomiast, że poszczególne opisy naturalistyczne były napisane w konkretny zdawkowy sposób. I chwała autorce za to, że nie zagłębiała się w bólu i tragediach poszczególnych osób, bo nie skończyłabym tej książki. Opis cielesności wulgarny i rzeczowy. Jak raport.
Nie jest to pozycja dla każdego. Nie polecam osobom bardzo wrażliwym i tym, których napawa niesmakiem ostry język, pełen wulgaryzmów . Jest to jednak jedyny sposób wg mnie, na pokazanie czytelnikowi obrazu koszmaru wojny z perspektywy Ówczesnych mieszkańców Laponii.
Komentarze
Prześlij komentarz